"Dziś już wiadomo, że Rosja, oferując duże pieniądze – od 10 do 15 tys. euro – werbuje m.in. przez rosyjskojęzyczny Telegram ludzi, którym zleca podpalenia miejsc publicznych w dużych miastach. W ubiegłym tygodniu ABW zatrzymała pięć osób, w tym Ukraińców i Rosjanina z kanadyjskim paszportem, za podpalenie pod Warszawą. W tę środę za wzniecenie ognia m.in. na Pomorzu ujęła trzech mężczyzn – dwóch Białorusinów i 40-letniego Polaka. "
A mi się wydawało, że to klasyczne podpalenia przez deweloperkę/mafię śmieciową. Rzeczywistość nie przestaje mnie zaskakiwać
To internet więc uprasza się nie rzucać we mnie kapciem za nie rozpoznany sarkazm [edit] w komentarzu powyżej.
Zważywszy na układy rządzących z developerami i mafiami śmieciowymi oraz ostatni klimat polityczny zawsze będę miał z tyłu głowy to, że publicznie komunikowanie motywy podpalaczy wcale nie muszą być prawdziwe.
Sorry za brak zrozumienia sarkazmu. To internet, to nie umiem odróżnić.
To był akurat na serio komentarz 😅
Ja pisałem na poważnie, ale nie jestem czy przedmówca też.
Mój komentarz był na poważnie, bo co rusz palą się trawy, składowiska odpadów, zdarza się też, że budynki, których nie opłaca się remontować. Także było to dla mnie najbardziej oczywiste, a tu się okazuje, że to jednak grubsza sprawa.
A kilka lat temu Telegram wydawał się być ok.