Stowarzyszenie, którego nazwa i logo łudząco przypomina dawną partię Kwaśniewskiego i Millera, wystawi swoje listy w wyborach samorządowych. W tle są znane nazwiska.

Sojuszu Lewicy Demokratycznej, partii, która odegrała ważną rolę w polskiej polityce, już nie ma. W 2020 roku, w związku z planami połączenia z Wiosną, zmienił nazwę na Nowa Lewica. Podczas kwietniowych wyborów samorządowych wyborcy mogą się więc zdziwić, widząc na kartach skrót nazwy dawnego ugrupowania i charakterystyczne logo, składające się z czerwonego kwadratu z literami SLD w dolnej części.

Kto zarejestrował nowy Sojusz Lewicy Demokratycznej?

Ogólnopolski komitet SLD zarejestrowało bowiem Stowarzyszenie Lewicy Demokratycznej. Nazwa i logo nieprzypadkowo przypominają dawną partię, bo stowarzyszenie założyli działacze, niezgadzający się z polityką szefa Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego. Jego powstanie ogłoszono w 2022 roku w biurze ówczesnej posłanki prof. Joanny Senyszyn w Gdyni, z udziałem ówczesnych wicemarszałek Senatu Gabrieli Morawskiej-Staneckiej i posła Roberta Kwiatkowskiego. Wśród założycieli jest też były poseł Andrzej Rozenek.

Nie mogliśmy się zgodzić na sprywatyzowanie SLD przez Czarzastego – mówiła wówczas Senyszyn, a twórcy zapowiedzieli prężną działalność. W 2023 roku stowarzyszenie nie kandydowało jednak pod własnym szyldem. Chrzest wyborczy ma przejść teraz, w wyborach samorządowych.

Na listach komitetu SLD dobrze znane nazwiska. Kto z nich wystartuje?

12 lutego ogólnopolski komitet SLD zarejestrowała Państwowa Komisja Wyborcza, choć nie obyło się bez problemów, a sprawa otarła się o Sąd Najwyższy. Pierwotnie PKW zarejestrowała tylko komitet, odmawiając przyjęcia zawiadomienia w sprawie logo. Powodem było to, że w marcu ubiegłego sąd działający na wniosek Nowej Lewicy zakazał stowarzyszeniu posługiwania się symbolem dawnego SLD.

Zakazać używania naszego logo starała się w PKW partia Czarzastego – mówi Joanna Senyszyn. – Pominęła jednak informację, że sąd apelacyjny oddalił wniosek o zabezpieczenie, co oznacza, że możemy używać naszego symbolu – podkreśla. Dodaje, że stowarzyszenie przekazało tę informację PKW, która dopuściła użycie na kartach do głosowania charakterystycznego kwadratu z literami SLD.

Gdzie będą mogli zobaczyć go wyborcy? – Na pewno będziemy mieć mocną listę w woj. lubuskim, jednak wystawimy też kandydatów w innych regionach – mówi prof. Senyszyn.

To, czy na listach znajdą się znane nazwiska, nie jest jeszcze pewne. – Rozmawiamy o tym – mówi Joanna Senyszyn. Na prezydenta Torunia miał kandydować Robert Kwiatkowski, choć nie z list SLD, lecz z Koalicji Ruchów Miejskich. Kilka dni temu poinformował, że rezygnuje z powodów zdrowotnych.

Czy logo SLD przyciągnie wyborców?

Czy znaczek SLD ma jeszcze moc kuszenia wyborców? – Na pewno dla części z nich, zwłaszcza tych starszych, nazwa ma wciąż swoją wartość – uważa dr Sergiusz Trzeciak, autor książki „Drzewo kampanii wyborczej 2.0, czyli jak wygrać wybory”. – Jeśli celem stowarzyszenia jest odebranie Nowej Lewicy części głosów, może się to udać. Dużo trudniejsze byłoby zrealizowanie celu stania się alternatywą dla Lewicy. Na drodze stanąłby zapewne brak środków i zaplecza osobowego – wylicza.

SLD rządziło dwukrotnie, przez dwie kadencje miało też swojego prezydenta, ocenianego jako najlepszy z dotychczasowych, więc uważamy, że ten znak ma swoją wartość – mówi Joanna Senyszyn. Nie ukrywa jednak, że stowarzyszenie większą wagę przykłada do zbliżających się wyborów europejskich niż samorządowych. – Mają dużo korzystniejszą ordynację – uzasadnia.