Fair, to jest odpowiedź na to, co defederowanie osiąga już dziś. Debatowanie długofalowej strategii, której wyników obaj nie jesteśmy w stanie przewidzieć jest trochę mało konkretne i raczej się nie przekonamy.
Obrazków nie trzeba pobierać, tekst powinna udźwignąć zwykła instancja
Tak jak pisałem (może w edicie) chodzi głównie o włożoną pracę adminów, kiedy fedi zacznie wprowadzać nowe rzeczy, albo będzie ich zmuszać do trudnych decyzji. Jak dotąd metaverse wymieniła z fedi jednego posta i nie wymagała żadnych konkretnych technologicznych zmian, a wielu administratorów już od dni się męczy nad decyzją o tym, jak zareagować. Jeśli ktoś nie prowadzi instancji for-profit, to się w końcu zacznie zastanawiać, czy warto tę pracę wkładać i czy się dobrze bawi. Widzieliśmy to już wcześniej, bez dokładania dodatkowych zewnętrznych dram i wymagań od wielkich korporacji.
Meta to nie Twitter, nielegalne treści spadają
Meta to nie Twitter, Twitter dotąd nie jest odpowiedzialny za żadne ludobójstwo (chyba?).
trzeba oddać Mecie, że w Threads robią co mogą, żeby nie było polityki.
To jest imo ruch w jedną stronę - jak się fedi w miarę całe sfederuje z metą, to nie będzie się tego dało cofnąć, tak jak dziś się nie da uwolnić od środowiska zbudowanego nam przez gmail. “Robienie co mogą” w threads zostanie cofnięte na pewno, jak tłumaczy nam nieśmiertelna nauka enshitiffication.
Twitter ze wspieraniem ludobójstwa jest raczej ograniczony swoim własnym zasięgiem i możliwościami jego monetyzacji. I Twitter i Facebook nie mają problemu z zapewnianiem hostingu treści nawolujących do ludobójstwa w Ukrainie.
Odnośnie tego, że Meta unika polityki na Threads to raczej chłodna decyzja biznesowa. Polityka jest na FB, a Threads gra o nowych użytkowników, bardziej spod gwiazdy Instagram (i chyba oryginalnie miał być jego rozszerzeniem). Jeśli nie ma polityki, to nie ma dramy, a moderowanie jest tańsze.
Fair, to jest odpowiedź na to, co defederowanie osiąga już dziś. Debatowanie długofalowej strategii, której wyników obaj nie jesteśmy w stanie przewidzieć jest trochę mało konkretne i raczej się nie przekonamy.
Tak jak pisałem (może w edicie) chodzi głównie o włożoną pracę adminów, kiedy fedi zacznie wprowadzać nowe rzeczy, albo będzie ich zmuszać do trudnych decyzji. Jak dotąd metaverse wymieniła z fedi jednego posta i nie wymagała żadnych konkretnych technologicznych zmian, a wielu administratorów już od dni się męczy nad decyzją o tym, jak zareagować. Jeśli ktoś nie prowadzi instancji for-profit, to się w końcu zacznie zastanawiać, czy warto tę pracę wkładać i czy się dobrze bawi. Widzieliśmy to już wcześniej, bez dokładania dodatkowych zewnętrznych dram i wymagań od wielkich korporacji.
Meta to nie Twitter, Twitter dotąd nie jest odpowiedzialny za żadne ludobójstwo (chyba?).
To jest imo ruch w jedną stronę - jak się fedi w miarę całe sfederuje z metą, to nie będzie się tego dało cofnąć, tak jak dziś się nie da uwolnić od środowiska zbudowanego nam przez gmail. “Robienie co mogą” w threads zostanie cofnięte na pewno, jak tłumaczy nam nieśmiertelna nauka enshitiffication.
Twitter ze wspieraniem ludobójstwa jest raczej ograniczony swoim własnym zasięgiem i możliwościami jego monetyzacji. I Twitter i Facebook nie mają problemu z zapewnianiem hostingu treści nawolujących do ludobójstwa w Ukrainie.
Odnośnie tego, że Meta unika polityki na Threads to raczej chłodna decyzja biznesowa. Polityka jest na FB, a Threads gra o nowych użytkowników, bardziej spod gwiazdy Instagram (i chyba oryginalnie miał być jego rozszerzeniem). Jeśli nie ma polityki, to nie ma dramy, a moderowanie jest tańsze.