Kapitaliści sprzedadzą nam las, który ochronimy. Może i dziwne, ale w obecnych warunkach czasem trudno o lepsze wyjście.
Ciekawe rozwiązanie tym bardziej, że zakupu dokonała fundacja a nie osoba fizyczna. Jest to pewne zabezpieczenie gdyby komuś coś się odwidziało, bo fundacja rozlicza się publicznie.
Różne organizacje chroniące przyrodę od dawna decydują się na takie kroki, żeby chronić jakiś gatunek, siedlisko etc. Ale nikt dotąd nie zrobił tego w takiej skali. Kupowanie kawałka pola czy miedzy - tak, ale kupienie ponad 2 hektarów lasu to nowość.
Super, że się udało. Teraz czas na odwiedziny w lesie!
https://smoglab.pl/zebrali-152-tys-zl-na-wolny-las-teren-kupily-lasy-panstwowe/ A było ciężko - 4 lata temu też próbowali kupić las i… specjalnie sprzed nosa zajebały im to Lasy Państwowe.
Tak, bo mają prawo pierwokupu.