Teoretycznie super, w praktyce bardzo trudny ze względu na polskie przepisy dotyczące prosumentów. Byłem przez chwilę w takim projekcie w Warszawie, zainspirowanym działającą przez parę lat krakowską spółdzielnią, która się niedawno zamknęła.
Dzięki za naświetlenie! Szkoda, że krakowska się zamknęła. Sądzę, iż warto w miarę sił zbierać case studies i, gdy możliwe, wywodzić z nich wnioski, może też hackować system – m.in. Sektor Prywatny rutynowo się optymalizuje podatkowo-formalnie (twory typu sp. z o.o. sp.k.).
Jest znane miasto, gdzie można, do wyboru, wystąpić o dotację bądź to na fotowoltaikę na dachu, bądź to na te tzw. “zielone dach/elewację” (retencja wody itp.). Cóż się bardziej “opłaca” – i prosumentom finansowo, i środowisku naturalnemu? Problem optymalizacyjny, decyzyjny, także w dostępie do oszacowań i prognoz – gdyż zaczyna się też w tym rachunku współzależeć od sąsiedztwa oraz rozwoju sytuacji.
Wierzę, iż działają kancelarie, które za procent od dotacji przygotowują wnioski. Tak też można, oczywiście, acz trzyma się kciuki za Stronę Społeczną nieobciążoną dodatkowymi kosztami. Formalności stanowią próg wejścia; jednak pokładam skromną nadzieję w AI/ML-LLM w upraszczaniu ich, choćby wstępnym, mieszkańcom.
To nie jest po prostu kwestia formalności, a tego, że prawo rzuca pod nogi bariery, których obecnie nie da się obejść w sensowny sposób. Ale też faktycznie przydało by się podsumowanie tych projektów i tego co je zabiło.
Teoretycznie super, w praktyce bardzo trudny ze względu na polskie przepisy dotyczące prosumentów. Byłem przez chwilę w takim projekcie w Warszawie, zainspirowanym działającą przez parę lat krakowską spółdzielnią, która się niedawno zamknęła.
Dzięki za naświetlenie! Szkoda, że krakowska się zamknęła. Sądzę, iż warto w miarę sił zbierać case studies i, gdy możliwe, wywodzić z nich wnioski, może też hackować system – m.in. Sektor Prywatny rutynowo się optymalizuje podatkowo-formalnie (twory typu sp. z o.o. sp.k.). Jest znane miasto, gdzie można, do wyboru, wystąpić o dotację bądź to na fotowoltaikę na dachu, bądź to na te tzw. “zielone dach/elewację” (retencja wody itp.). Cóż się bardziej “opłaca” – i prosumentom finansowo, i środowisku naturalnemu? Problem optymalizacyjny, decyzyjny, także w dostępie do oszacowań i prognoz – gdyż zaczyna się też w tym rachunku współzależeć od sąsiedztwa oraz rozwoju sytuacji. Wierzę, iż działają kancelarie, które za procent od dotacji przygotowują wnioski. Tak też można, oczywiście, acz trzyma się kciuki za Stronę Społeczną nieobciążoną dodatkowymi kosztami. Formalności stanowią próg wejścia; jednak pokładam skromną nadzieję w AI/ML-LLM w upraszczaniu ich, choćby wstępnym, mieszkańcom.
To nie jest po prostu kwestia formalności, a tego, że prawo rzuca pod nogi bariery, których obecnie nie da się obejść w sensowny sposób. Ale też faktycznie przydało by się podsumowanie tych projektów i tego co je zabiło.